poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Carmex

Zakupiłam, ponieważ był bardzo polecany przez blogerki i vlogerki.
Carmex to bezbarwny błyszczyk do ust, który ma nam nawilżyć usta i je odżywić.
Zapach na początku truskawkowy, później zmienia się na zapach leku rozgrzewającego. Smak tego balsamu jest dość ohydny po prostu gorzki, posiada także cechę jaką mają błyszczyki, które niby “powiększają” usta, tzn. mrowienie w usta.
Można powiedzieć, że dobrze nawilża i koi spierzchnięte usta, ale szybko się wchłania lub gdzieś “ucieka” z ust.
Nadaje się do smarowania pod pomadkę lub błyszczyk, a także na, ponieważ nie nadaje koloru ustom. Dużą zaletą jest SPF15, może to nie duża ochrona, ale lepsza taka niż żadna. 
Na pierwszym miejscu w składzie znajduje się petrolatum czyli wazelina, na drugim lanolin czyli lanolina. Poniżej informacje na temat tych składników.
Ogólnie polecam, ale nie jest to nic fantastycznego. Spodziewałam się o wiele lepszego działania. Aby “dawał radę” należałoby go stosować co 5-10 minut.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz