poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Aplikacje prawnicze. Którą wybrać?

Z racji tego, że studiuję prawo zaczęłam się zastanawiać nad wyborem aplikacji. Jest wiele możliwości, a dla mnie to dość trudny wybór, nie ma aplikacji, która odpowiadałaby mi w 100%.

Aplikacja adwokacka chodziła mi po głowie od ponad roku. Jest ona płatna, ponad 5000 tys za rok. Trwa 3 lata. Toga z zielonym żabotem może i dobrze wyglądałaby jako mój strój roboczy, jednakże praca na własny rachunek chyba nie jest dla mnie.

Inaczej wygląda aplikacja radcowska, chociaż też jest płatna i trwa 3 lata, to można pracować na etacie. Chodzą słuchy o połączeniu zawodu radcy prawnego i adwokata, ale ja myślę, że to nie nastąpi. Radca może pracować w danym przedsiębiorstwie, ale też nic nie stoi na przeszkodzie, żeby otworzył swoją kancelarię. Toga z niebieskim żabotem, chyba bardziej pasuje do błękitnych oczu :)

Notariat byłby najlepszy, patrząc z moje punktu widzenia, ponieważ mogłabym połączyć to z geodezją, ale aplikacje taka naprawdę mało co daje, jeżeli nie masz znajomego notariusza. Trudno jest się na nią dostać, a po jej ukończeniu i zdaniu egzaminu końcowego nie zostajesz notariuszem tylko asesorem i potrzebujesz odbyć praktykę pod skrzydłami swojego patrona, o którą jest bardzo trudno bez znajomości.

Aplikacja ogólna, jedyna aplikacja bezpłatna, za którą otrzymujemy stypendium w wysokości ponad 3000 zł. Później wybieramy swój wymarzony zawód sędziego lub prokuratora. Ale to też nie wygląda tak różowo, ponieważ bez etatu pozostaje sporo osób, które ukończyły tą aplikację. Pracują jako asystenci sędziego, a do tego zawodu nie potrzeba żadnej aplikacji.

A zawód komornika mnie w ogóle nie interesuje :)


No chcę mieć togę i już :)
Doradźcie mi co wybrać proszę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz